Ghosting (ang. ghost - duch) to sposób zrywania relacji. Szukając w internecie definicji, czym jest ghosting, można trafić na określenie “podłe rozstanie”. Jest to sytuacja, kiedy jedna ze stron w nieelegancki sposób, bez uprzedzenia, bez wyjaśnień, bez wyraźnego racjonalnego powodu usuwa się z czyjegoś życia, pozostawiając po sobie jedynie pustkę.
O ile bez wątpienia taka forma zerwania kontaktu dla jednej ze stron potrafi być bolesna i okrutna oraz świadczy o niedojrzałości emocjonalnej strony drugiej, spójrzmy na ghosting z innej perspektywy.
Po pierwsze: w dobie powszechnego internetu jesteśmy coraz bardziej przyzwyczajeni do przelotnych znajomości, a nawet traktowania ludzi,
z którymi jesteśmy w kontakcie wyłącznie online jako “obcych z sieci”. Takie podejście daje nam złudne poczucie braku potrzeby bycia rzetelnym, sprawia, że nie czujemy się zobowiązani, żeby się z kimś właściwie pożegnać. Niestety, takie zachowanie może być dla drugiej strony upokarzające
i jest wyraźną oznaką braku szacunku.
Po drugie: strach przed konfrontacją. Boimy się emocji drugiego człowieka i “poczucia winy” za nie. W takiej sytuacji ghosting wydaje nam
się łatwiejszym rozwiązaniem. Tak, ludzie bywają wściekli. Bywają rozczarowani. Zdarza się, że ludzie przez nas płaczą. To w porządku, ludzie mają prawo odczuwać wszelkie emocje. Warto jednak uświadomić sobie, że fakt, iż nie widzimy czyichś łez, nie znaczy, że ich nie ma oraz że nie są skutkiem rozstania z nami.
Po trzecie: zostawienie sobie otwartej furtki. Czasem nie do końca potrafimy ułożyć się z własnymi emocjami i sami nie jesteśmy pewni, czego oczekujemy od relacji. Chcielibyśmy “mieć ciastko i zjeść ciastko”. Jednoznaczne pożegnanie się z drugą osobą zamyka nam szansę na ewentualny powrót, kiedy poczujemy się lepiej; uporamy się z natłokiem obowiązków; stęsknimy się za bliskością drugiego człowieka. Jest to wszak podejście szalenie egoistyczne i zdecydowanie konieczne do przeanalizowania oraz podjęcia jednoznacznej decyzji, czego oczekujemy od relacji, zorientowania się ile jesteśmy w stanie zaofiarować drugiej stronie, oraz w ostateczności pójścia na kompromis, albo klarownego zakończenia znajomości.
To, że nie zostaliśmy nauczeni tworzenia bezpiecznych relacji, nie zdejmuje z nas obowiązku brania odpowiedzialności za konsekwencje naszych decyzji. Przede wszystkim uświadommy sobie, że nie jesteśmy w stanie kontrolować emocji innych ludzi. Mamy natomiast wpływ na to, jaki przekaz sobą reprezentujemy.
Poniżej znajduje się kilka zdań, które warto rozważyć w miejsce ghostingu:
Jeśli sprecyzowanie oczekiwań wobec drugiego człowieka lub uświadomienie sobie swoich potrzeb jest trudne, warto sięgnąć po pomoc terapeuty. Dajemy sobie wówczas szansę na bezpieczne i świadome przejście trudnego procesu rozstania. Być może też unikniemy stosowania raniącej komunikacji.
Autor: Adrianna Krawczyk